sobota, 11 sierpnia 2012

LECZENIE ENERGIĄ KWIATÓW

Coraz więcej ludzi poszukuje obecnie łagodnych i pozbawionych efektów ubocznych metod leczenia. Sięgają po porady u bioenergoterapeutów szukają ratunku w niekonwencjonalnych źródłach leczenia, wracają do natury i życia z nią w zgodzie. Są tacy co wierzą w taki sposób leczenia i korzystają z niego. Musimy jednak pamiętać, że najważniejsze to nie szkodzić, a zawsze obcowanie z naturą w poszukiwanie kwiatów, przyglądanie się jej dziełom na pewno nie wywiera ujemnego wpływu na nas.
Jedną z takich „naturalnych”  metod jest  terapia leczenia energią kwiatów, opracowana przez angielskiego lekarza Edwarda Bacha. W swojej pracy wyszedł od określenia co to jest zdrowie i choroba.  Dobre samopoczucie występuje gdy ciało, dusza i psychika znajdują się w stanie zrównoważonej harmonii. Analogicznie więc, choroba jest zakłóceniem równowagi między tymi trzema czynnikami. Dr Bach stwierdził, że pewni ludzie
w zupełnie inny sposób reagowali na określoną chorobę niż inni, pomimo, że we wszystkich wypadkach dolegliwości fizyczne były takie same. Na podstawie tych obserwacji dla Bacha jasne stało się, że w leczeniu schorzeń duże znaczenie ma psychika pacjenta i w związku z tym pogrupował swoich pacjentów wg typu charakterologicznego tzn. na podstawie tego jak reagują na określone dolegliwości. Bach rozróżnił 12 typów charakteru, definiowanych za pomocą najbardziej wyróżniającej się cechy: 1. Niezdecydowanie, 2. Niewiara
we własną osobę, 3. Niecierpliwość, 4. Lęk, 5. Troski / plagi duchowe, 6. Obojętność / nuda, 7. Słabość,
8. Przerażenie / panika, 9. Wątpliwości / zniechęcenie, 10. Zapalczywość / nadgorliwość, 11. Egoizm / brak troski
o innych, 12. Duma / rezerwa.
Wynalazca tej metody uważa, że w kwiatach  ukryta jest lecznicza energia, którą można uwolnić po namoczeniu kwiatów w źródlanej wodzie i wystawieniu takiej mieszanki na słońcu. Po kilku godzinach kwiaty więdną i woda zaczyna się burzyć, jakby się gotowała. Przywiędłe kwiaty usuwa się, a uzyskaną esencję przelewa się do butelek i konserwuje roztworem alkoholu. Każda z przygotowanych mikstur pomaga w zwalczeniu różnych stanów lękowych, depresji i  zaakceptować siebie.
Dla ludzi, którzy odczuwają nieuzasadnione obawy, można ich łatwo zastraszyć, najlepsze będą esencje
z kwiatów osiki, śliwy mirabelki, kasztanowca czerwonego. Dla ludzi niezdecydowanych, mających kłopoty
z podejmowaniem decyzji odpowiednie mogą być: zawciąg, goryczka gorzkawa, janowiec kolczasty, grab, czerwiec jednoroczny lub stokłosa leśna. Dla tych, którzy szybko tracą zainteresowanie jakimś przedsięwzięciem, żyją wspomnieniami, wpadają w depresje i dla ludzi osłabionych długą chorobą pomocne mogą być esencje z kwiatów kasztanowca zwyczajnego, powojnika pnącego, wiciokrzewu,  gorczycy polnej, oliwki i dzikiej róży.  Ludzie samotni ale jednocześnie skoncentrowani na sobie, niechętnie udzielający się towarzysko mogą skorzystać z dobroczynnego działania wrzosu pospolitego, niecierpka, i okrężnicy bagiennej. Rzepik pospolity  przeznaczony jest dla ludzi, których często  coś dręczy, są przeciążeni, nerwowi, nie potrafią jednak mówić o swych kłopotach, maskując wszystko uśmiechem. W tym przypadku pomóc może też tysiącznik, ostrokrzew i orzech włoski. Dr Bach odkrył też rośliny, które pomagają cierpiącym na natrętną potrzebę czystości i porządku, boją się wszelkich zarazków, chorób oraz mają niską samoocenę. Do roślin tych należą: jabłoń, wiąż, modrzew, dąb szypułkowy, sosna, gwiazda betlejemska, kasztan jadalny  i wierzba. Kiedy mamy do czynienia z osobą nietolerancyjną, nie potrafiącą wykazać zrozumienia dla niedoskonałości innych
a przy tym złośliwą i kpiącą. Takie zachowanie powoduje, że są postrzegani jako osoby niedojrzałe i słabe. Ludzie tacy nie potrafią jednocześnie wyzbyć się swych uprzedzeń, tracą z oczu zasadnicze cele, gubiąc się w drobnostkach, które złoszczą ich w nieproporcjonalny sposób. Osobom takim pomocne mogą okazać się esencje kwiatowe z buka, cykorii podróżnika, werbeny czy  winorośli.
Istnieją dwa sposoby przyjmowania specyfików kwiatowych. Pierwszą z nich rozpoczyna się wieczorem: wkrapia się kilka kropel pod język i tak przetrzymuje przez jakiś czas, aby substancje czynne przeniknęły przez błony śluzowe organizmu. Ten „rytuał” powtarza się rano po obudzeniu. Druga metoda przyjmowania leków Bacha polega na dodaniu 15 kropli danego specyfiku do szklanki wody lub zimnej herbaty.
            Jeśli ktoś zdecyduje się na zastosowanie tego typu terapii, to wymienione rośliny powinien zbierać
w miejscach z dala od ulic, zakładów przemysłowych, na polach nie opryskiwanych chemicznymi środkami ochrony roślin. I nie ważne czy ktoś wierzy w leczniczą moc kwiatów czy nie, czy wywołuje to u niego tylko delikatny uśmieszek na twarzy czy salwy śmiechu, to nikt nie stwierdzi, że spacer po łące, poszukiwanie
i podpatrywanie przyrody, może być szkodliwe dla organizmu albo pozostaje bez wpływu na nasze ciało
i psychikę.

DRZEWA NA MIŁOŚĆ, POWODZENIE I ZDROWIE

              Przyroda lubi nas zaskakiwać, można to zauważyć na każdym kroku. Świat został tak stworzony aby wszystko miało swój cel. Od zarania dziejów ludzie wierzyli, że drzewa są źródłem dobroczynnej mocy. Sadzili je wokół domów, aby chroniły od złego. Drzewami wysadzali aleje prowadzące do dworów i na cmentarze. Pragnęli, aby drzewa roztaczały swoją opiekę nad podróżnikami podczas szczęśliwych powrotów z podróży i w czasie ich ostatniej ziemskiej drogi. Pierwsi bogowie mieszkali w puszczach, uosabiani przez święte drzewa. Nie działo się tak bez przyczyny - ludzie żyli wtedy w zgodzie z naturą i potrafili wyczuć promieniującą z drzew, uzdrawiającą energię. Dziś, uzbrojeni w narzędzia nauki, nie musimy w to jedynie wierzyć - wiemy, że drzewa tworzą swoisty mikroklimat i pomagają leczyć różne dolegliwości, zarówno fizyczne, jak i pochodzące z głębin naszej psychiki.
  Największą moc drzewa mają wiosną - soki krążą raźniej, młode liście budzą się "pełne zapału"
i dobroczynne działanie naszych "drewnianych opiekunów" jest wyjątkowo silne.
 Niektórym drzewom jak buk, brzoza, dąb czy jodła  przypisywano  kiedyś  kontakty z siłami nieczystymi. Dziś, mimo że sekretów drzewoterapii nie udało się do końca zbadać, wiadomo, że lecznicza siła drzew nie ma w sobie nic z magii. Polega na  wymianie energetycznej miedzy rośliną a człowiekiem. Leczenie przez dotyk to tania, skuteczna i łatwa w zastosowaniu terapia polega na dotykaniu pni wybranych drzew – najlepiej odkrytymi częściami ciała, np. tyłem głowy, plecami i dłońmi, czołem i dłońmi, bosymi stopami. Promieniowanie drzew jest najsilniejsze od kwietnia do października.
Z badań wynika że  buk emituje energię nawet na odległość 10-15 m . Spacery po bukowym lesie poprawiają krążenie, likwidują stresy, rozjaśniają nasz umysł, dodają sił duchowych, wymywają z pamięci złe wspomnienia.  Zamieszkać wśród buczynowego lasu to tak, jakby codziennie pić ze zdroju młodości i szczęścia.  Systematyczny kontakt z brzozą zmniejsza stany depresyjne, usprawnia pracę pęcherza i nerek. Brzoza pomoże nam również wtedy, kiedy mamy kłopoty z nieszczerymi ludźmi w naszym otoczeniu, kiedy komuś nie ufamy, a nasza intuicja milczy. Przebywanie wśród brzóz obudzi naszą podświadomość i zdolność do odróżniania prawdziwych przyjaciół od zakamuflowanych wrogów. Powinniśmy przytulić się do tego drzewa także wtedy, kiedy musimy podjąć kłopotliwą decyzję lub nie widzimy wyjścia z jakiejś sytuacji. Dzięki brzozie łatwiej nam będzie odkryć nowe, nie uświadomione możliwości. Dąb przywraca człowiekowi energie życiową, wzmacnia organizm, uaktywnia naczynia limfatyczne i poprawia krążenie krwi. Dodaje chęci do działania, mobilizuje do wysiłku, wzmacnia psychikę. Okres rekonwalescencji po chorobie najlepiej spędzić w cieniu dębu, mocno opierając się o jego pień. Po dwóch tygodniach takiej kuracji poczujesz się jak nowo narodzony. Kasztanowiec oddala niepokoje, przynosi dobre samopoczucie. Drzewo to, oprócz ciała, leczy także duszę i złamane serce. Kontakt z kasztanowcem uspokaja, uśmierza lęki, pomaga wrócić do równowagi podczas duchowych rozterek. Przywraca wiarę w ludzką dobroć i daje nadzieję na przyszłość. Przytulaj się do kasztanowca, jeśli czujesz, że wszystkiego Ci się odechciewa i masz wrażenie, że nie ma po co żyć, skoro świat i tak zmierza ku zagładzie. Kasztanowiec użyczy Ci swojej pozytywnej energii i doda sił na dalszą życiową drogę. Japończycy za pomocą kamizelek, w które wszyte są kasztany, leczą zapalenia płuc i gruźlicę. Zakładana na noc kamizelka działa skuteczniej niż uderzeniowa dawka leków. Mobilizująco na nasz organizm wpływa jarzębina. Wzmacnia też siłę woli, pozwala pozbyć się nałogów. To piękne drzewo pomaga skonkretyzować plany na przyszłość, a przede wszystkim wprowadzić je w czyn. Wspomaga silną wolę, dodaje stanowczości, energii, odwagi i siły przebicia. Sprzyja samodzielnemu kierowaniu swym losem, chroni od niepewności i pomyłek. Jeśli czujesz, że Twoja niezależność jest zagrożona, codziennie przynajmniej przez pięć minut opieraj czoło o pień jarzębiny, a nabierzesz pewności siebie. Kontakt z lipą uaktywnia siły umysłu, wprowadza równowagę wewnętrzną, pomaga rozwiązać problemy uczuciowe. W odróżnieniu od wiśni, to drzewo leczy raczej duszę niż zmysły, pomaga osiągnąć uczuciową harmonię i równowagę wewnętrzną. Szukajmy w lipie wsparcia, kiedy targają nami miłosne rozterki, a rozum
i serce ciągną nas w dwie różne strony. Kontakt z lipą pomoże podjąć właściwą decyzję, choćby była trudna, ułatwi rozeznanie się w mglistym krajobrazie uczuć i znalezienie właściwej drogi. Doda też stanowczości i łagodnej pewności siebie.  Dawniej gałązki lipy splecione w wianki,  poświecone w oktawę Bożego Ciała i zatknięte za obraz, utrzymywały spokój w domu, a gdy okadzano nimi domostwo przed burza, pioruny i ulewne deszcze odchodziły w inne strony. Cień lipy daje nam zdrowy odpoczynek a sny wręcz prorocze. Kontakt z czarnym bzem nasyca życiową energią i mobilizuje do działania. Zwalcza przygnębienie, dodaje otuchy i radości życia. Przywraca wiarę we własne siły, obdarza odwagą, pomaga obiektywnie spojrzeć na problemy. Bez wzmacnia psychikę i witalność. Pozwala długo zachować młodość i atrakcyjny wygląd. Do bzu trochę trudno się przytulać, ponieważ właściwie nie ma jednego, grubszego pnia, ale zadziała tak samo, gdy będzie dotykany i głaskany. Sosna przywraca równowagę wewnętrzną. Spacer po sosnowym lesie to doskonałe lekarstwo na wszelkie dolegliwości gardła. Pobyt wśród tych popularnych w naszym kraju drzew jest też bardzo pomocny w nerwowych okresach życia. Wpływ sosny zmniejsza stres, głęboko dotlenia organizm, rozjaśniając przy tym umysł. Przytulenie się do niej pomoże szybko odzyskać utraconą równowagę, wyciszyć gniew, odzyskać dobry nastrój i poczucie humoru. Wiosną drzewo to wydziela żywice wyjątkowo obficie, warto więc zaaplikować sobie sosnowe inhalacje na "wieczną" chrypkę i nadmiar stresów. Pozytywny stosunek do życia zapewnia nam jodła. Kontakt z nią przyniesie ulgę wszystkim tym, którzy się wiecznie zamartwiają zarówno tym, co się wydarzyło, jak i - na wszelki wypadek - tym co dopiero może się zdarzyć. Jodła pomaga nabrać dystansu, dodaje otuchy i odwagi do walki z przeciwnościami. Zwalcza niszczące uczucie zazdrości, oddala troski, wzmacnia nadzieję. Ponieważ na nizinach dość trudno znaleźć jodłę, osoby skłonne do pesymizmu powinny przynajmniej w czasie wakacji jeździć w góry, aby naładować się jej pozytywną energią na cały rok. Wierzba likwiduje depresje, stymuluje rozwój psychiczny dziecka, uspokaja agresywne zwierzęta. Uważa się, że energia tego drzewa wzmacnia aktualny nastrój człowieka. Należy więc przytulać się do wierzby w chwilach szczęścia, aby to uczucie utrwalić na dłużej, i omijać ją z daleka w chwilach depresji i smutku. Dzieje się tak dlatego, że energia wierzby porządkuje uczucia i zmusza człowieka do konfrontacji z istniejącym stanem rzeczy. Mobilizuje również do podjęcia decyzji i do konkretnego działania. Olcha z kolei wydobywa z człowieka mistyczne przeczucia, zdolność jasnowidzenia i siły spirytystyczne.
Energia olchy pobudza intuicję, wspomaga wewnętrzne siły człowieka, stymuluje rozwój duchowy. Jest życzliwa osobom rozwijającym zdolności wróżbiarskie. Ale uwaga! Będziesz mogła/mógł bez przeszkód korzystać z jej mocy pod warunkiem, że pragniesz czynić jedynie dobro. Ludzie źli nie otrzymają od olchy nic, prócz serii rozczarowań. Jeżeli natomiast Twoje serce jest czyste i życzliwe innym, olcha pomoże rozwinąć w Tobie nadprzyrodzone zdolności, "nauczy" zaglądania w przyszłość. Ale pamiętaj, aby nie igrać z tajemnicą. Sił olchy nie należy nadużywać!
Jest jeszcze mnóstwo innych drzew, które pomagają nam zdrowiej żyć. Warto na nowo odkryć ich urok i siłę. Przytulajmy się też do drzew przy każdej okazji, a przynajmniej opierajmy się o nie plecami. Pozwólmy, aby pozytywna energia drzewa otoczyła nas i wsparła swą siłą. Nie zabraniajmy dzieciom wspinać się po drzewach czy huśtać w ich konarach. Tak jak lekarze nie znają się na wszystkich chorobach (skutecznie leczą tylko niektóre z nich), tak i różne drzewa pomagają na różne schorzenia. Warto wiedzieć, które drzewo na co działa, aby udać się do właściwego "specjalisty". Pamiętajmy wszakże, że spacer wśród drzew, obojętnie jakich, zawsze poprawi nam nastrój i dotleni organizm.

DRZEWA I KRZEWY NIE TYLKO ZDOBIĄ


Drzewa i krzewy są nie tylko ozdobą i źródłem drewna opałowego czy budowlanego, ale odgrywają bardzo ważną rolę w środowisku życia człowieka. W ostatnim stuleciu liczba ludności naszej planety bardzo wzrosła a rozwój techniki spowodował radykalną zmianę warunków życia wielu z nas. W krajach rozwiniętych istotny wpływ na życie ludzi wywierają ośrodki przemysłowe. W dużych miastach istnieje możliwość wygodnego życia, jednak mieszkańcy miast oddalają się od naturalnych warunków życia. Powietrze miejskie skażone jest pyłami i gazami, a hałas w fabrykach i na ulicach jest przykrym towarzyszem życia. Mechanizacja produkcji przyczynia się do przyśpieszenia tempa życia i stwarza coraz większe obciążenie dla układu nerwowego człowieka. Reakcją mieszkańców miast na to, jest ucieczka za miasto, na wieś w wolne od pracy dni.
Korzystny wpływ roślin na środowisko życia człowieka jest dobrze znany. Rośliny zielone, a szczególnie drzewa wydzielają tlen, pobierając i wykorzystując dwutlenek węgla, którego ilość zwiększyła się niepokojąco w ciągu ostatnich 50 lat. Poszczególne drzewa, grupy drzew i lasy oddziałują znacząco na klimat kuli ziemskiej
i mikroklimat miast. W czasie największych upałów przyczyniają się do obniżenia temperatury, dają cień
i zwiększają wilgotność powietrza, wyparowując wodę w procesie transpiracji. Stąd właśnie temperatura powietrza  w parkach miejskich jest o kilka stopni niższa i jest ono wilgotniejsze, niż na ulicach i placach pozbawionych roślinności. Dla porównania podam, że przy temperaturze powietrza +32°C nad powierzchnią asfaltowej ulicy temperatura może dochodzić do +52°C, nad chodnikiem z betonowych płyt +42°C na odkrytej powierzchni trawnika +34°C a w cieniu drzewa jedynie 26°C.
Na terenach odkrytych, pasy ochronne drzew zmniejszają szybkość wiatru i łagodzą jego siłę. Dziesięciometrowej długości pas drzew ogranicza oddziaływanie wiatru od strony zawietrznej na odległość 20 razy większą od wysokości drzew pasa ochronnego, a od strony nawietrznej na odległość odpowiadającą pięciokrotnej wysokości tych drzew. Na terenach suchych drzew ograniczają wyparowywanie wody z gleby. Dobrze znany jest też wpływ zadrzewień na absorpcję wody deszczowej przez glebę. Nawet po obfitych opadach deszczu woda wsiąka szybko w glebę leśną  i  nie tworzy kanałów erozyjnych. Pasy drzew nie tylko na stromych zboczach gór przeciwdziałają erozji gleby. Drzewa i krzewy sadzone wzdłuż strumieni przyczyniają się do umocnienia podłoża 
i zapobiegają obrywaniu i osypywaniu się brzegów.
Rośliny w bardzo dużym stopniu przyczyniają się do oczyszczania powietrza. Na powierzchni liści zatrzymuje się kurz, pył radioaktywny i wiele szkodliwych substancji. Są one następnie zmywane przez wodę deszczową
i pochłaniane przez glebę. Drzewa liściaste, szczególnie te których liście pokryte są włoskami, skuteczniej oczyszczają powietrze niż drzewa iglaste. Dlatego też powinno się je sadzić częściej niż drzewa iglaste 
w parkach miejskich, w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych, szpitali, szkół itp. Pasy zieleni wśród dróg pochłaniają znaczną ilość metali ciężkich i innych szkodliwych substancji, pochodzących z silników spalinowych, chroniąc jednocześnie przed skażeniem uprawy rolne w pobliżu dróg. Z tego samego  względu wskazane jest również sadzenie drzew wokół fabryk i innych obiektów przemysłowych. Monitoring biologiczny jest dziś koniecznym uzupełnieniem monitoringu technicznego skażeń środowiska, więc rośliny są tu dobrymi bioindykatorami. Szczególne znaczenie mają tu drzewa, które rejestrować mogą skażenia środowiska w długim okresie czasu. Do takich celów wykorzystuje się np. sosnę pospolitą i brzozę brodawkową. Sosna ma taką samą wrażliwość względem dwutlenku siarki w powietrzu jak człowiek, a przy tym w zależności od zawartości siarki, sosna ujawnia w określony sposób zmiany w igliwiu.
Liście drzew zatrzymują również szkodliwe bakterie. Pomiary wykazały, że liczba bakterii w 1 mililitrze powietrza pobranego w parku miejskim jest 7-10 razy mniejsza, niż w tej samej objętości powietrza znad ruchliwej ulicy, znajdującej się w pobliżu. Jeszcze większe różnice stwierdzono, porównując wyniki badań powietrza w mieście
i w lesie. Coraz głośniej też lekarze wypowiadają się, że ich pacjenci, którzy mogą „odwiedzać” przyszpitalny park, szybciej wracają do zdrowia.
Pasy drzew odgrywają dużą rolę w zmniejszaniu hałasu, który w ośrodkach przemysłowych i na ruchliwych drogach może osiągać poziom szkodliwy dla zdrowia. Najskuteczniejszą ochroną przed hałasem są pasy porośnięte gęsto rozgałęzionymi drzewami, rosnące w dużym zwarciu. Pas ochronny o szerokości 15-20 m tłumi hałas o 5-10 decybeli.
Na międzynarodowej konferencji na temat ekologii krajobrazu, antropolodzy przedstawili ciekawe wyniki badań nad przystosowaniem naszego organizmu do obecnego rytmu życia. Dotyczyło to na początek cyklu  dobowego. Wymagamy w swojej obecnej strukturze 3-częściowego podziału czasu. Mianowicie w przybliżeniu, optymalnie
8 godzin na pracę, 8 na wypoczynek i 8 na sen. Jak jest w rzeczywistości każdy wie. Zatem nie dziwi nas, że po przekroczeniu tego układu na rzecz pracy, plagi tzw. „chorób cywilizacyjnych” zbierają tak obfite żniwa. Ale jakie to ma przełożenie na nasze zielono-krajobrazowe otoczenie, zwłaszcza w miastach i aglomeracjach? Po prostu bezpośrednie. Wszystkie siedliska ludzkie muszą odpowiadać tym właśnie funkcjom: po pierwsze obszarom zabezpieczającym miejsce pracy, mieszkania, w tym snu i wypoczynku. Ten zaś ostatni to głównie tereny zielone. Tylko one bowiem zapewniają istnienie tak niezbędnego „krajobrazu alternatywnego” nie tylko na dalekich peryferiach czy terenach podmiejskich, ale tuż przy mieszkaniu jako ogrody, skwery czy parki. Szeroko rozumiana rekreacja jest zalecana jako jeden ze sposobów zapobiegania chorobom układu krążenia, ruchu
i nerwowego. Nie można też pominąć pożytecznego wpływu zieleni na ludzką psychikę. Zielony kolor, gra światła i cienia, obfitość ładnych widoków, zapachów, odgłosów, wpływa kojąco i odprężająco. Oto dlaczego parki, lasy czy choćby małe kępy drzew są tak ważne dla mieszkańców miast..

O CIĘCIU DRZEW


Drzewo jest od dawna bardzo bliskim i cenionym elementem naturalnego środowiska życia człowieka. W kształtowaniu miast i osiedli dążymy do tego, aby drzewa stawały się w coraz większym stopniu częścią otoczenia jego domu, miejsca pracy i wypoczynku. Ogromne znaczenie dla zachowania drzewa w dobrym stanie jest prawidłowe prowadzenie zabiegów pielęgnacyjnych, oparte na znajomości podstawowych czynności życiowych i czynników ekologicznych decydujących  o rozwoju drzewa. Równie ważna jest znajomość przyczyn powstawania zaburzeń i uszkodzeń, które hamując rozwój drzew lub niszcząc je, ograniczają lub wstrzymują ich dobroczynne działanie.
Najczęściej wykonywanym zabiegiem w pielęgnacji drzew jest usuwanie części koron. Zabieg ten jednak to bardzo ogólne pojęcie. Konieczność usuwania gałęzi i konarów związana jest z tym, że:
·         Młode drzewo z małą koroną w początkowych latach zajmuje mało miejsca, jednak  z wiekiem jego korona powiększa się,
·         Większość gałęzi, dla których „zabrakło” przestrzeni i światła we wnętrzu korony musi być systematycznie usuwana,
·         Zdarzają się wypadki poważnego uszkodzenia gałęzi na skutek żerowania szkodników, opanowania drzewa przez szkodniki, uszkodzeń mrozowych czy bezmyślnego zniszczenia części drzewa przez człowieka.
Po wycięciu konara lub gałęzi z pąków położonych poniżej cięcia wyrosną nowe pędy (jest to reakcja drzewa polegająca na odtworzeniu utraconej części). Obcinając jakąkolwiek część korony należy zwrócić uwagę na charakter wzrostu drzewa i jego naturalny pokrój. Jeżeli wycinamy grube gałęzie lub konary nie należy wykonywać tego zabiegu jednorazowo, tylko rozłożyć go na okres 2 – 3 lat. Unika się wtedy niebezpieczeństwa zachwiania równowagi procesów fizjologicznych zachodzących w roślinie (masa korzeni powinna być proporcjonalna do masy części nadziemnej drzewa). W większości wypadków cięcie pędu powinno być wykonane nad pąkiem widocznym lub śpiącym w odległości 0,5 – 1 cm skośnie w kierunku przeciwnym niż pąk. Pędy drzew o drewnie twardym tnie się bliżej pąka, natomiast o drewnie miękkim nieco wyżej. Obcinając grubsze gałęzie należy zachować skośny kierunek cięcia zbliżony do osi pozostawionego pędu. Uzasadnione jest to tym, że im bardziej płaszczyzna cięcia jest oddalona od wiązek przewodzących tym rana trudniej się goi. Ranę cięcia, powstałą na pniu po wycięciu konaru najlepiej jest uformować w kształt elipsy. Długość tak uformowanej rany powinna być 2 razy dłuższa niż szersza. W tym przypadku najlepiej rozrasta się kalus czyli tkanka zabliźniająca ranę. Jeśli wycinamy bardzo gruby konar i istnieje możliwość podtrzymania go to cięcie wykonujemy jednoetapowo. Gdy nie ma możliwości podtrzymania grubego konaru to taki konar należy usunąć w kilku etapach. Pierwsze cięcie wykonuję się w pewnej odległości od pnia, podcinając konar od dołu, następnie nacinamy go od góry, na końcu usuwamy pozostawiony w ten sposób czop. Do zabezpieczania ran przed infekcjami i szybszego ich gojenia można stosować następujące środki: smołę sadowniczą, preparaty na bazie farby emulsyjnej
z domieszką środków ochrony roślin jak np.
FUNABEN 3, BENLATE, TOPSIN. Ze względu na to w jakim celu wykonuje się cięcie można wyróżnić kilka ich rodzajów, a tym samym  sposobów przeprowadzania cięcia:
·         Cięcie kształtujące koronę -  jego zadaniem jest stworzenie takiego układu gałęzi korony i powiązania ich
z pniem, aby zapewnić większą odporność na działanie sił zewnętrznych, przeciwdziałać zagęszczaniu się korony i tworzeniu kątów ostrych między konarami. Podstawowym celem jest tu więc wyprowadzenie prostego, silnego przewodnika, następnie nie należy dopuszczać do tworzenia rozgałęzień o kącie mniejszym niż 45-50
°. Boczne gałęzie powinny wyrastać w odległości 30-70 cm od siebie. Wtedy też należy zwrócić uwagę na symetryczne „obciążenie” pnia, nie dopuszczając do jednostronnego rozbudowania korony.
·         Cięcie ograniczające rozmiary drzewa -  stosuje się gdy drzewo przekracza „dopuszczalne”  rozmiary, mogąc stanowiąc zagrożenie np. w ruchu ulicznym czy zasłaniając widoczność.
·         Cięcie drzew przesadzanych – przesadzane drzewo ma zawsze uszkodzony system korzeniowy, dlatego dla zachowania równowagi między pobieraniem wody a jej transpiracją, należy ograniczyć rozmiary korony. W tym przypadku usuwa się ok. 30-60 % gałęzi. Należy jednak pamiętać, że ten rodzaj cięcia nie może naruszać  prawidłowej konstrukcji korony drzewa ani jej pokroju.
·         Cięcie w celu zapewnienia bezpieczeństwa  - przeprowadza się je gdy gałęzie zwisają nad jezdnią lub chodnikiem, zasłaniają widoczność, grożą złamaniem się. Nad jezdnią najniższe gałęzie mogą rosnąć na wys. 4,5 m a nad chodnikiem 2,2 m.
·         Cięcie sanitarne – ma na celu ograniczyć rozprzestrzenianie się czynników chorobotwórczych i szkodników. Do cięcia sanitarnego należy zaliczyć również tzw. prześwietlanie koron.
·         Cięcie zwiększające kwitnienie – wycina się pędy stare, które nadmiernie zacieniają koronę i „wysilają” drzewo. Ważnym zabiegiem jest usuwanie przekwitłych kwiatów i owoców o małej wartości dekoracyjnej. Przy przeprowadzaniu tego rodzaju cięcia bardzo ważne jest poznanie biologii kwitnienia danego gatunku. Krzewy kwitnące z pąków uformowanych w poprzednim okresie wegetacyjnym jak forsycja, migdałek czy tamaryszek , tnie się po ich kwitnieniu, usuwając najstarsze gałęzie. Krzewy kwitnące na końcach pędów tegorocznych (np. róża, żylistek, budleja, lilak, jaśminowiec, tawuły), tnie się w okresie spoczynku. Usuwa się tu stare pędy co powoduje zwiększone wytwarzanie młodych pędów a tym samym obfitsze kwitnienie. Krzewy kwitnące na pędach wieloletnich jak głóg, irga czy ognik tnie się w okresie spoczynku, usuwając najstarsze, zagęszczające koronę gałęzie.
·         Cięcie drzew iglastych – iglaste tnie się sporadycznie, ponieważ większość gatunków nie ma zdolności do odtwarzania wierzchołka i ściętych pędów. Wyjątkiem są tu cisy i żywotniki.
Najodpowiedniejszą porą cięcia większości drzew jest okres ich spoczynku. Jednak kilka z gatunków jak klon, kasztanowiec, wiąz czy orzech tnie się po rozpoczęciu przez nie wegetacji. Jeśli drzewa te przytnie się wcześniej wtedy możemy zaobserwować wyciek soków z pędów.  Wyciekanie soków powoduje straty substancji pokarmowych i może  się przyczynić do infekcji drewna w miejscu cięcia.

niedziela, 5 sierpnia 2012

dot. historii założeń ogrodowych

więcej zdjęć do historii ogrodów wrzuciłam na  http://chomikuj.pl/skrzydlata w folderze OGRODNICTWO

NAWIERZCHNIE W OGRODZIE


Ścieżki i utwardzone place umożliwiają nie tylko wygodne poruszanie się po nich i wypoczynek ale są ważnym elementem kompozycyjnym ogrodu. Każda ścieżka aby była funkcjonalna i trwała, musi mieć odpowiednią konstrukcję, która zależy od: przeznaczenia ścieżki, sposobu użytkowania, warunków atmosferycznych, rodzaju rodzimego gruntu lub względów ekonomicznych.
Na wartość użytkową nawierzchni ogrodowej wpływają odporność na uszkodzenia i odkształcenia, możliwość użytkowania przez cały rok, gładkość (powierzchnia nie może być jednak śliska) i konstrukcja umożliwiająca odpływ nadmiaru wody. Nawierzchnia nie może być również źródłem zanieczyszczeń, nie należy więc używać materiałów rozdrobnionych i nie związanych ze sobą jak np. iły. Ścieżki powinny mieć estetyczny wygląd – kształt, rodzaj i barwy zastosowanego materiału powinny harmonizować ze stylem ogrodu i elementami małej architektury (altanki, ogrodzenie, mostki itp.). Obecnie rynek oferuje szeroką gamę barw kostek brukowych i barwników do betonu, najkorzystniejsze są jednak pastelowe, spokojne tonacje, które nie będą „zagłuszać” roślinności. Ścieżki najlepiej planować tak, aby prowadziły prosto do celu. Aby jednak złagodzić sztywne linie, ścieżki można poprowadzić w formie delikatnego łuku. Należy pamiętać aby dróżki ogrodowe nie biegły zbyt blisko drzew gdyż korzenie mogą uszkadzać konstrukcję ścieżki a gałęzie utrudniać swobodne poruszanie się. Zasady budowy placów wypoczynkowych np. z grilem czy altanką są podobne jak przy konstruowaniu ścieżek.
               Każda nawierzchnia składa się z kilku warstw, drenażowej, konstrukcyjnej i nośnej. Grubość każdej warstwy zależy w większości od rodzaju gruntu jaki znajduje się pod nimi. Np. na podłożu nieprzepuszczalnym zastosujemy grubszą warstwę drenażową, a na podłożu piaszczystym grubszą warstwę konstrukcyjną. Podczas kształtowania nawierzchni powinniśmy nadać jej spadek poprzeczny i podłużny co ułatwi odprowadzenie wody, spadek poprzeczny powinien wynosić 1-5 %,
a podłużny 1 - 3%. Ze względu na materiały zastosowane do budowy ścieżek, nawierzchnie można podzielić na sztywne
i elastyczne. Te drugie wykonuje się z piasku, żwiru, kory, drewna lub luźno ułożonych płyt kamiennych lub betonowych. Nawierzchnie sztywne wykonuje się z betonu, płyt kamiennych , kostki brukowej i klinkierowej.
                Nawierzchnie drewniane doskonale pasują do ogrodów naturalistycznych i wiejskich dobrze komponując się
z roślinnością. Do budowy tego typu nawierzchni można wykorzystać podkłady kolejowe, drewniane klocki i kołki. Trwałość nawierzchni z drewna wynosi około 10 do 15 lat. Elementy drewniane powinny być impregnowane co przedłuży ich czas użytkowania. Po wyznaczeniu linii drogi, usuwa się ziemię na głębokość 25-30 cm. Na dno takiego koryta wysypuje się warstwę żwiru grubości 10 cm a na żwir 5 centymetrową warstwę piasku. Należy pamiętać o ubijaniu poszczególnych warstw. Na piasku układa się drewniane elementy , wyrównując je przy pomocy deski.
Nawierzchnie wokół domu możemy także wykonać ze żwiru lub może to być po prostu nawierzchnia ziemna. Takie rozwiązania są rzadko stosowane, ze względu na to, że nie są one odporne na duże obciążenia, mogą być rozmywane podczas opadów i łatwo przerastają je chwasty. Zaletą takiego rozwiązania jest niewielki koszt, łatwość wykonania, naturalny i dobrze komponujący się wygląd z trawnikiem. Nawierzchnie te są bezpieczniejsze przy upadku niż zwykły beton czy kostka brukowa. Pod ścieżkę żwirową wykonuje się wykop o profilu półokrągłym o spadku od środka w kierunku krawędzi ścieżki w celu dobrego odprowadzenia wody, profil taki sprawia także, że ścieżka jest mocniejsza. Zaleca się 2.5 cm spadku na każde 60 cm szerokości. Nawierzchnię żwirową należy ograniczyć krawężnikami betonowymi lub drewnianymi.
Ścieżkę ziemną można ulepszyć cementem. Wykop jaki wykonuje się pod tego rodzaju nawierzchnię powinien mieć około 12 cm głębokości. Do podsypki używa się żwiru o grubości 16 do 32 mm średnicy. Warstwę nośną wykonuje się z ziemi wybranej
z wykopu(65%), pospółki(20%) i cementu(15%). Składniki miesza się w betoniarce, wykłada na warstwę żwiru
i polewa wodą, j kilkakrotnie wałujemy. Do wykonania trwalszych nawierzchni można użyć tzw. beton odciskany (pressbeton), jednak zajmują się tym tylko wyspecjalizowane firmy. Możemy wybrać z pośród palety barw i wzorów. Pressbeton może swoim wyglądem przypominać inne materiały np. cegłę, piaskowiec a nawet drewno.
Jeżeli chcemy jednak by nasza ścieżka lub podjazd wyglądał oryginalnie możemy zastosować kamień. Nawierzchnie z tego surowca wyglądają naturalnie i są trwałe. Rodzaj kamienia jaki wybieramy powinien zależeć od miejsca w jakie go stosujemy, gdyż nie wszystkie rodzaje kamienia są jednakowo odporne na ścieranie, nacisk i warunki atmosferyczne. Jeżeli chodzi o cenę, zależy ona od tego czy dany materiał jest ogólnodostępny w danym terenie czy trzeba go transportować z odległych miejsc. Ceny wahają się w granicach 200 – 1000 zł za tonę. Najczęściej używanymi rodzajami skał są: granit, bazalt, sjenit i serpentynit. Do najmniej stosowanych i wytrzymałych należy piaskowiec i wapień. Sposób układania zależy od przeznaczenia i od rodzaju podłoża. Jeżeli podłoże jest przepuszczalne ścieżkę układamy na warstwie piasku o grubości 5 do 10 cm lub podsypki cementowo piaskowej w proporcjach 1:12. Jeżeli będzie to nawierzchnia narażona na większe obciążenia należy pod piasek dać około 15 do 20 cm tłucznia lub kamienia łamanego. Jeżeli ścieżka budowana będzie na gruntach nieprzepuszczalnych pod piasek należy dać 10 do 20 cm żwiru lub kamienia łamanego. Szczeliny możemy wypełnić piaskiem lub zaprawą cementowo piaskową. Powierzchnię wyrównujemy specjalnym ubijakiem lub młotkiem przez deskę. Jeżeli kamienie, które stosujemy mają nierówne powierzchnie powinniśmy je układać tak aby największy bok leżał na podsypce. Do ścieżek kamiennych stosujemy krawężniki, chyba że są to duże płyty kamienne. Przy takiej nawierzchni uciążliwe może być wyrastanie roślin ze szczelin między płytami kamiennymi jednak można temu zaradzić, i dobrać odpowiednie rośliny tak aby były one uzupełnieniem nawierzchni nie utrapieniem. Jeżeli decydujemy się na trawnik między płytami kamiennymi płyty powinniśmy układać tak aby powstawały miedzy nimi szczeliny 1-2 cm. W szczelinach powinniśmy siać trawnik odporny na deptanie. W miejscach nasłonecznionych można także posadzić inne niskie rośliny ozdobne np. macierzanka, płomyk szydlasty, rozchodniki, głodek kaukaski, karmnik ościsty lub fiołki wonne. Wierzchnia warstwa gleby między płytami szybko wysycha, należy więc pamiętać o częstym podlewaniu, tak aby rośliny nie pousychały. W zimie nie powinno się na taką ścieżkę czy podjazd sypać piasku a tym bardziej soli.
Innym materiałem stosowanym do budowy nawierzchni w ogrodach jest kostka brukowa dostępna w różnych kształtach, kolorach i rozmiarach. Właśnie ta różnorodność kształtów daje duże możliwości kompozycyjne. Kostki brukowe można też śmiało zestawiać z wyżej wymienionymi materiałami do budowy nawierzchni.  Dużą zaletą kostki brukowej to, że jest stosunkowo tania, łatwa do ułożenia i trwała. Budowę nawierzchni z kostki przeprowadza się podobnie jaki i innych nawierzchni. Jej trwałość można zwiększyć zastępując podsypkę z piasku mieszaniną piasku i cementu w stosunku 3:1. Kostkę należy układać bardzo starannie, pozostawiając 2 mm szpary, które na końcu wypełnia się piaskiem.
Wszystkie rodzaje wyżej wymienionych nawierzchni należy budować tak, aby ich poziom był równy z wysokością trawnika aby nie utrudniać sobie koszenia. Jeżeli ścieżki czy nawierzchnie robimy obok rabat, ich poziom powinien być nieco wyżej aby ziemia nie zanieczyszczała nawierzchni. Wszystkie rodzaje ścieżek dobrze jest ograniczyć krawężnikami, które ułatwią rozgraniczenie sąsiadujących powierzchni i zapobiegną rozsuwaniu się płytek i kostki na boki.
                Samodzielnie zbudowane ścieżki czy placyki wypoczynkowe we własnym ogrodzie przyniosą satysfakcję, ponadto praca na świeżym powietrzu raczej dobrze posłuży zdrowiu. 

środa, 1 sierpnia 2012

PODSTAWY TWORZENIA KOMPOZYCJI W OGRODZIE

Drzewa i krzewy tworzą szkielet ogrodu. Dzielą jego przestrzeń, izolują, osłaniają od uciążliwego sąsiedztwa. Te iglaste czy o zimotrwałych liściach zdobią ogród przez cały rok.
Osoby stawiające pierwsze kroki w urządzaniu swojego ogrodu cieszą się każdą zakupioną rośliną i każdą z nich chcą  oddzielnie wyeksponować. Przed kupnem roślin koniecznie trzeba wziąć pod uwagę ich ostateczne rozmiary i wyobrazić sobie, jak po latach wypełnią przestrzeń działki. Częstym błędem jest ich zbyt gęste sadzenie - to może sprawić, że te o większej sile wzrostu zdominują i przysłonią mniejsze i bardziej delikatne. Innym rozwiązaniem jest sadzenie roślin pojedynczo. Ten zabieg jest celowy i przynosi zamierzony efekt w wypadku gdy dysponujemy dużą przestrzenią ogrodu i drzewa są w znacznej odległości od siebie. Tak prezentujące się rośliny zwane są soliterami – ale takich okazów może być 2-3   w ogrodzie. W przypadku gdy, cały trawnik „upstrzony” będzie takimi pojedynczymi roślinami wprowadzimy sobie chaos do ogrodu oraz utrudnimy prace związane np. z koszeniem trawnika. Jeśli chodzi o tworzenie kompozycji to sama natura podpowiada gotowe rozwiązania – wystarczy spojrzeć na śródpolne zarośla. Rośliny samoistnie wysiewając się czy rozrastając tworzą kilkugatunkowe grupy, gdzie wyższe sztuki są w środku a niższe na zewnątrz. Kompozycje w ogrodzie możemy tworzyć z roślin o różnym pokroju,  na zasadzie doboru gatunków pod względem barwy i faktury liści oraz  pory kwitnienia i barwy kwiatów. Przystępując do tworzenia takiej grupy w ogrodzie warto trzymać się kilku podstawowych zasad:
-  lepiej mniej gatunków ale zróżnicowanych (ludzki umysł 3-7 różnych elementów kompozycji odbiera pozytywnie i szereguje sobie, przy większej liczbie taką kompozycję zaczyna odbierać jako nieuporządkowaną)
-  elementy kompozycji powinny być zróżnicowane pod względem wysokości (kolejny mniejszy element nie powinien być wyższy niż 1/3 – 1/2 wysokości wyższego elementu
- zawsze z przodu sadzimy niższe okazy a z tyłu wyższe
- dobrze jest zastosować różne kolory lub przynajmniej odcienie jednej barwy dla wyodrębnienia każdego elementu
- nie zaleca się sadzenia roślin w jednej linii (chyba, że jest  to szpaler lub żywopłot)
Na początek dobrym rozwiązaniem będzie tworzenie 3-elementowych grup z roślin iglastych.
Iglaki mają wiele zalet - z reguły są dość łatwe w uprawie, są zimozielone, dzięki czemu zdobią nasz ogród również zimą, a ponadto wykorzystując różnorodność barw roślin iglastych, możemy naszym ogrodom nadawać rozmaity charakter. Drzewa i krzewy iglaste pod względem kolorystyki możemy podzielić na 3 grupy - odmiany o kolorystyce zielonej, odmiany o kolorystyce niebieskiej i odmiany o kolorystyce złocistożółtej. Zielone iglaki są bardzo dobrym tłem zarówno dla kompozycji bylinowych, jak i kompozycji z krzewów liściastych. Te o niebieskich i srebrnych igłach wprowadzają do ogrodowych kompozycji trochę chłodnej, metalicznej kolorystyki. Połyskujący w słońcu błękitny kolor igieł pięknie  wygląda w zestawieniu z purpurą i bielą. Odmiany o barwie złocistożółtej są bardzo mocnym akcentem każdej kompozycji, dobrze jest je zestawić z odmianami ciemnozielonymi i błękitnymi. Złociste odmiany drzew i krzewów iglastych najintensywniejszy odcień mają wiosną, gdy rośliny wypuszczają młode przyrosty. Iglaki o złotych igłach najlepiej wybarwiają się na słońcu, w cieniu przyjmują  zielony kolor.

ZIELONA ŚCIANA czyli o ogrodzie wertykalnym słow kilka

Przestrzeń miast i otoczenia wokół nas coraz bardziej się zawęża. Budujemy coraz więcej i coraz wyżej zamykając sobie widoki na zielony horyzont. A już naukowo potwierdzone jest, że człowiek dla zachowania „zdrowia duszy i ciała” potrzebuje wypoczynku i świeżego powietrza, a najlepiej można to uzyskać obcując właśnie z naturą. Ale w zagęszczonym od budynków, parkingów i ulic mieście trudno wygospodarować miejsce jeszcze dla roślin. Bardzo ciekawym i pomocnym w tej kwestii rozwiązaniem może stać się zakładanie tzw. wertykalnych ogrodów zwanych również pionowymi ogrodami lub po prostu zielonymi ścianami. Nazwa „zielone ściany” mogłaby sugerować, że chodzi o obsadzanie murów
i elewacji budynków pnączami ale konstrukcja takich założeń i dobór roślin są zupełnie inne.
Ogród wertykalny pozwala na stworzenie roślinnego krajobrazu o naturalnym wyglądzie na ścianach zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku. Dzięki takiemu rozwiązaniu, nawet nie wychodząc z domu, można mieć kontakt z naturą. Dzięki takim ogrodom betonowe ściany sklepów, bloków, czy biurowców zamieniają się w połacie roślinności. Ogrody wertykalne mogą również maskować stare, zniszczone ściany budynków, poprawiając ponury krajobraz miast. Ponadto tak zaprojektowana miejska przestrzeń oczyszcza powietrze i poprawia mikroklimat. A nasadzając roślinność w odpowiednie wzory można stworzyć jednocześnie żywy obraz. Pomysłodawcą ogrodów wertykalnych jest francuski botanik Patrick Blanc, który w Malezji zaobserwował, że setki gatunków  z żyjących tam  roślin nie potrzebują do życia gleby. Skoro więc natura dała tym roślinom szanse na przeżycie to i człowiek powinien być w stanie stworzyć podobne warunki.
Wertykalny ogród składa się z trzech części: metalowej ramy, warstwy PVC i warstwy filcu. Metalową ramę wiesza się na ścianie, chociaż można też wykonać ramę wolnostojącą. zapewnia ona warstwę powietrza, która służy jako wyśmienity izolator termiczny i dźwiękowy. W ramie montuje się płytki PVC o grubości ok. centymetra.  Zapewnia ona konstrukcji pewną dozę sztywności i sprawia że będzie ona wodoszczelna. Ostatnią istotną warstwę stanowi poliamidowy filc, który należy przymocować do PVC - tej warstwie rosną korzenie. Filc jest odporna na niszczycielskie działanie korzeni, a jego właściwości zapewniają równomierne rozprowadzanie wody. Rośliny umieszcza się w filcu  w formie nasion, sadzonek lub szczepek, gęstość sadzenia powinna wynosić około 30 roślin na metr kwadratowy. Podlewanie następuje od góry. Wodę kranową należy wzbogacić suplementami odżywczymi. Podlewanie i nawożenie odbywa się automatycznie. Technologia tworzenia takiego ogrodu wymaga dopasowania roślin m.in. pod względem wymagań co do temperatury, wilgotności, zanieczyszczenia środowiska.
Całkowita masa wertykalnego ogrodu, włączając w to rośliny i ramę, nie powinna przekraczać 30 kg na metr kwadratowy. Dlatego pionowy ogród może być umieszczony na każdej ścianie bez ograniczeń względem jej grubości, wysokości czy wytrzymałości.
Jeśli takie założenie planujemy wykonać w pomieszczeniu to dobór  roślin nie stanowi tu problemu. Znacznie trudniej jest z realizacją takiego pomysłu na zewnątrz, zwłaszcza w naszych polskich warunkach klimatycznych.
Z roślinami jednorocznymi problemu nie ma – zasadzamy na wiosnę, jesienią likwidujemy i w zimie na fasadzie budynku widnieje rama. Jeśli chcielibyśmy  uzyskać trwałe nasadzenie całoroczne to najlepiej sprawdziłyby się tu  rośliny proponowane do alpinariów czy ogrodów skalnych oraz niektóre trawy. Największe niebezpieczeństwo nieudania się pomysłu założenia zielonej ściany wiąże się z niebezpieczeństwem wymrożenia roślin i to nie
z powodu niskich temperatur a braku wody. Bo niestety instalację nawadniającą na zimę trzeba opróżnić
i zabezpieczyć przed rozsadzeniem przez mróz. Wertykalny Ogród można  zastosować nawet
w pomieszczeniach całkowicie pozbawionych dostępu do światła dziennego, takich jak podziemne parkingi, piwnice bo świetnie sprawdza się tu sztuczne oświetlenie.
 Pionowe ogrody  to ciekawe rozwiązanie dla tych, którzy chcieliby mieć zielone ściany ale boją się pnączy, które mogą naruszać i niszczyć elewację. Wertykalne ogrody przyczyniają się w zimie do obniżenia zużycia energii, ponieważ chronią budynek przed utratą ciepła, a w lecie go ochładzają. Jedną z ich zalet jest również to, że stanowią w mieszkaniu naturalny filtr powietrza. Ogród wertykalny niewielkich rozmiarów można wykonać samodzielnie i nie wymaga to dużych nakładów finansowych.
Podobny efekt zielonej ściany można uzyskać stosując specjalne pionowe palety lub skrzynki nakładane na siebie, gdzie rośliny rosną w specjalnych granulatach a ich podlewanie odbywa się jak w metodzie wyżej opisanej.
W Polsce pierwszy ogród wertykalny  z udziałem wspomnianego Patricka Blanca został założony w Gdańsku
w Galerii Przymorze więc jest dostępny dla wszystkich zwiedzających i kupujących

ILUZJA W OGRODZIE

Proces tworzenia ogrodu jest jak praca nad rzeźbą czy obrazem. Wymaga czasu, pomysłu i zaangażowania. Z ogrodem jest jeszcze taka sprawa, że praktycznie „dzieło” nigdy nie jest skończone. Dzięki porom roku, porom dnia, rozrastającym się roślinom założenie zmienia się w czasie i przestrzeni. Ogród ma jeszcze tę właściwość, że teren na którym pracujemy nie zawsze będzie miał kształt, powierzchnię czy ukształtowanie idealne. Bolączką właścicieli ogrodów jest często wąska i długa działka lub nieregularny jej kształt. Zadaniem więc dobrego projektanta będzie takie zaaranżowanie przestrzeni, aby ogród wydawał się dłuższy lub krótszy, szerszy lub węższy, bardziej symetryczny lub odwrotnie.

Pewne mankamenty kształtu działki można ukryć za pomocą iluzji. Posługując się tym zjawiskiem  z można poszerzyć, wydłużyć lub skrócić a nawet optycznie powiększyć ogród, przybliżyć lub oddalić jego elementy.
Można to uczynić  dobierając odpowiednie kolory, wielkość roślin, ustawiając elementy np. małej architektury (rzeźby, ławki) w odpowiednich miejscach, odpowiednio prowadząc linie dróg czy ścieżek, kształty rabat  lub wprowadzają do ogrodu gotowe elementy „oszukujące” ludzkie oko.
Wizualne wydłużanie i skracanie ogrodu
ž ustawienie w odpowiednio wybranym miejscu charakterystycznego przedmiotu, który będzie przyciągał nasz wzrok (np.: duże donice, dzbany, głazy, pojedyncze krzewy lub małe drzewka)    - może to być na przecięciu ścieżek ogrodowych, na najbardziej odległej ścianie ogrodzenia
  ž Ustawiając na końcu ogrodu dobrze widoczny jasny obiekt w ciepłych kolorach (żółty, pomarańczowy, czerwony)  wizualnie przyciągniemy go do przodu i w ten sposób cały ogród będzie sprawiał wrażenie krótszego.
 
ž Ustawiając ciemny  przedmiot lub w zimnych barwach (granatowy, fioletowy, stalowy) wizualnie odsuniemy tylną granicę ogrodu, czyli wydłużymy działkę.
 ž Ogród możemy skrócić wizualnie również poprzez posadzenie mniejszych roślin  z przodu i większych z tyłu.
 Jeśli chcemy wydłużyć wizualnie ogród wystarczy zastosować ten sam trik tym razem jednak sadząc dużo większe rośliny z przodu a mniejsze z tyłu – oczywiście tak by te pierwsze całkowicie nie zasłaniały mniejszych. Mowa tu więc głównie o drzewkach z koroną rozbudowaną dopiero na pewnej wysokości.
ž W małych ogródkach istotne jest umiejętne połączenie przestrzeni wewnątrz i na zewnątrz domu - płynne przechodzenie jednej w drugą sprawi, że obie wydadzą się większe. Aby to uzyskać można zastosować  w domowym i ogrodowym salonie te same elementy i materiały wykończeniowe lub o pokrewnej fakturze i zbliżonych barwach (np. podobna posadzka z terakoty w domu i na tarasie, te same donice).
ž Ważne jest też optyczne powiązanie ogrodu z okolicą - jeśli uda  się skierować uwagę patrzącego ku pięknemu widokowi w krajobrazie ogród wyda się większy i bardziej interesujący. Uzyskuje się ten efekt „wycinając” w ogrodzeniu tzw. okno widokowe.
ž Kulisy z pergoli porośniętej pnączami czy wyższych grup roślin skupiają na sobie uwagę i budzą ciekawość, co skrywa się za nimi.  

 Wizualne poszerzanie i zwężanie ogrodu
 ž Jeśli chcemy poszerzyć ogród dobrą metodą może okazać się obniżenie otaczającego go ogrodzenia. Zamknięte, odizolowane wysokimi ogrodzeniami miejsca zawsze wydają się mniejsze i ciaśniejsze. Poprzez obniżenie ogrodzeń uzyskamy lepszy dostęp światła słonecznego oraz iluzję otwartych przestrzeni (tzw. płynna granica). Jeżeli obniżenie ogrodzenia jest niemożliwe można spróbować zasłonić je przy pomocy roślin.
ž Efekt „poszerzenia” przestrzeni można również uzyskać wprowadzają tafle lustrzane – zyskuje się tym sposobem jednocześnie więcej światła oraz zaskoczenie. Lustra można zamontować na wysokości gruntu – będzie odbijało niebo i dawało złudzenie wody,  można je wmontować również w ogrodzeniu,  furtce lub ścianie budynku – odbijający się w nim ogród  stworzy jakby przejście do następnej jego części, kontynuację przestrzeni, której faktycznie nie ma.  
ž Ogród można również powiększyć wizualnie za pomocą „ślepych” ścieżek oraz furtek. Kilka schodków prowadzących w górę i ścieżka, która niknie gdzieś za krzewami, nawet jeżeli tak naprawdę nigdzie nie prowadzą mogą zasugerować nam, że gdzieś tam jest jeszcze jakiś fragment ogrodu. Tak samo zadziała na naszą wyobraźnię furtka, nawet jeżeli będzie zamknięta i tak naprawdę  będzie tylko atrapą.
ž Jednym z prostszych  rozwiązań przy zagospodarowaniu tego typu ogrodu jest podzielenie go na kilka części. Stwarzając w ten sposób 2 lub 3 przestrzenie ogrodowe jednocześnie optycznie poszerzymy oraz powiększymy ogród. Poprzez zmianę kształtu części składowych ogrodu (na kwadraty lub prostokąty z krótszą ścianą boczną), całość  będzie się wydawać bardziej przestrzenna.
ž Innym rozwiązaniem może być zygzakowata linia trawnika lub prowadzącej przez ogród ścieżki. Taki trik zarówno odetnie nam z pola widzenia tylną granice ogrodu jak i zmieni nasz kierunek marszu prowadząc nas po jego skosie, dzięki takim operacją ogród wyda się o wiele szerszy.
 ž Sztuczną perspektywę łatwo też uzyskać, stopniowo zwężając ścieżki czy obniżając teren w miarę oddalania się od obserwatora. Można również podwyższyć obrzeża wokół centralnie położonego trawnika i piętrowo obsadzić je roślinami. Ważny jest wzór nawierzchni; wąska działka wyłożona biegnącymi w poprzek rzędami prostokątnych płyt wydaje się szersza. Te same płyty ułożone w podłużnych rzędach pozornie wydłużą ogród
ž Szerszy ogród  uzyskamy również przez "powiększające" malowidła np. na murze ogrodzenia formie np. okna przez które widać  pola uprawne czy łąki lub w formie arkady nawiązującej do klasztornego dziedzińca.
ž Skuteczne są też przymocowane do muru "kratki złudzeń", czyli ażurowe konstrukcje oszukujące oko rytmem kolejnych zwężających się i zmniejszających listewek. Patrząc na nie, wydaje się, iż wzrok sięga dalej, niż pozwala ściana.
ž Pewne triki stosowane w dekoracji wnętrz czy wręcz w modzie ubraniowej można śmiało zastosować w „zielonym pokoju”. Jeśli w pomieszczeniu zastosujemy tapetę o śmiałym wzorze, wyda się mniejsze. Natomiast delikatny jasny deseń optycznie je powiększy. Poziome pasy a sukience optycznie poszerzają osobę a pionowe wyszczuplają. Podobnie jest w ogrodzie. Duże liście absorbują uwagę podobnie jak śmiała tapeta. Jeśli więc znajdą się przy ogrodzeniu, będą je optycznie przybliżać i przestrzeń wyda się mniejsza. Z kolei drobne pierzaste listki rozpraszają światło i zdają się od nas oddalać. Dlatego, chcąc powiększyć mały ogródek, sadźmy rośliny o dużych liściach w okolicach domu, a te o delikatnych - w tle.

Opisane zabiegi należą do podstawowych zasad projektowania przestrzeni ogrodowych. Z ich pomocą można stworzyć wiele ciekawych aranżacji lub naprawić te nieudane, dzięki czemu nietypowy, nieproporcjonalny kształt po odpowiedniej „manipulacji” może stać się atutem ogrodu. Nie trzeba zatem zamieniać działki, by zostać właścicielem większego ogrodu. Prościej,  taniej i ciekawiej jest oszukać ludzkie  oko...

OGRÓD ZIMOWY

Nazwa ogród zimowy nie oznacza wcale założenia ogrodowego nawiązującego do białej pory roku lub też takiego miejsca w ogrodzie, które jest szczególnie dekoracyjne o tej porze roku a specjalnie zabudowany taras lub szklarnię przylegającą do domu, gdzie przez cały rok rosną i bardzo dobrze czują się rośliny. Jest to odpowiednik dużych oranżerii czy palmiarni. Możemy zatem uprawiać tam gatunki egzotyczne kwiatów, które w normalnych warunkach, w naszym klimacie, nie miałyby szans na przeżycie.

Koszty budowy
Koszty budowy  jak i utrzymania zimowego ogrodu zależą materiałów użytych do budowy od rozwiązań technologicznych (utrzymywanie temperatury przez grzanie i klimatyzowanie, ilość dostarczanego światła poprzez automatyczne ustawienie żaluzji). Przy niedużych powierzchniach, możemy zmieścić się w 1000 – 1500 zł, jednak jeżeli zechcemy wykorzystać innowatorskie rozwiązania, które znacznie ułatwią pracę, zapłacimy nawet kilkanaście tysięcy złotych. Podobnie jest z kosztem utrzymania - im więcej elektroniki, tym większy rachunek za energię elektryczną, im większa powierzchnia, tym większe koszty ogrzewania zimą.  Wybór roślin do domowej oranżerii uzależniony jest od jej ekspozycji oraz od ilości światła, które wpada do środka. Jeżeli nasz ogród wystawiony jest na północ, najlepiej będą się tam czuły rośliny przystosowane do cienia i półcienia, a także wysokiej wilgotności. Konstrukcja na stronie północnej tworzy również doskonały bufor przed wnikaniem chłodu do domu w okresie jesienno-zimowym.  Od strony południowej słońce świeci bardzo długo i mocno, dlatego wybieramy gatunki, które mogą znajdować się w palącym słońcu i wysokich temperaturach. Najlepszym usytuowaniem jest południowy-wschód oraz południowy-zachód, gdzie można uprawiać większość roślin ozdobnych. Dzięki umiarkowanej ilości wpadającego do wnętrza słońca, mamy możliwość urządzenia tam zarówno popołudniowego salonu wypoczynkowego, jak i porannej jadalni.  Miejsce pod taką budowę może być praktycznie dowolne. Jednak musimy pamiętać, iż w sporej części, właśnie od tego uzależnione są koszty jakie poniesiemy. Najtaniej wyjdzie nam, gdy mamy do dyspozycji zabudowany balkon i musimy dobudować tylko jedną ściankę. Drożej będzie, gdy do dyspozycji mamy taras, gdzie trzeba wznieść już trzy ściany oraz część lub całość zadaszenia. Najdroższe są konstrukcje stawiane od podstaw, jednak w takim przypadku mamy całkowitą dowolność, jeżeli chodzi o kształt, wielkość oraz wymiary naszej szklarni.

Konstrukcja ogrodu zimowego
Szkielet budowli można wykonać z drewna lub profili aluminiowych. To pierwsze rozwiązanie jest łatwiejsze do wykonania, jednak ze względu na całoroczną wilgoć wewnątrz, mniej praktyczne i po kilku latach niektóre elementy trzeba będzie wymieniać. Wypełnienie ścian możemy zrobić ze szkła lub tworzywa sztucznego. Oba wyjścia mają swoje zalety oraz wady. Szyby przepuszczają więcej światła, lecz również w zimie dużo szybciej oziębiają ogród zimowy. W czasie oszklenia, warto jest pamiętać o umieszczeniu kilku okien w ściankach oraz kilku uchylnych w dachu. Będzie to bardzo przydatne w czasie przewietrzania. Kolejnym elementem jest podłoga. W tym miejscu możemy umieścić kilka szczegółów, które mogą bardzo ułatwić nam pracę przy uprawie roślin - przede wszystkim ogrzewanie podłogowe. Jest ono dużo bardziej praktyczne od tradycyjnych grzejników, gdyż zimowy ogród nagrzewa się wówczas równomiernie, a w całym pomieszczeniu panuje podobna temperatura. Drugim przydatnym elementem jest studzienka ściekowa, która odprowadzi wylewającą się z donic lub skraplającą się na szybach wodę. Ponadto ułatwia to znacznie sprzątanie naszej oranżerii. Umieszczając wszelkiego rodzaju instalacje elektryczne, musimy koniecznie pamiętać, aby były wykonane w wodoszczelnych elementów, gdyż wysoka wilgotność powietrza zwiększa ryzyko porażenia prądem. Jeżeli mamy już zbudowany nasz ogród zimowy, musimy zadbać o odpowiednie warunki panujące wewnątrz. Przede wszystkim utrzymanie odpowiedniej temperatury. Jeżeli mamy zamontowane ogrzewanie podłogowe, zimą wystarczy na specjalnym regulatorze ustawić odpowiednią temperaturę i nie musimy się o nic martwić. Jeżeli natomiast dysponujemy kaloryferem stacjonarnym, musimy codziennie regulować go, dostosowując temperaturę do rosnących wewnątrz gatunków. Utrzymywanie temperatury jest również ważne latem. Ze względu na przeźroczyste ścianki oraz działające promienie słoneczne, ogród zimowy bardzo szybko nagrzewa się do wysokich temperatur. Dlatego też, o ile to możliwe, otwieramy okna, wpuszczając do środka świeże, chłodniejsze powietrze. Jeżeli dysponujemy większymi środkami, możemy zamontować klimatyzację, która latem utrzyma temperaturę powietrza na odpowiednim poziomie, tańszym rozwiązaniem jest zamontowanie żaluzji lub rolet. Równie prostym i niezbyt kosztownym rozwiązaniem jest wykorzystanie  drzwi przesuwnych, harmonijkowych lub uchylno-przesuwnych, które gwarantują dobre i szybkie wietrzenie pomieszczenia.

Formalności prawne przy zakładaniu ogrodu zimowego
Od jesieni 2005 roku budowa ogrodu zimowego (a także budynków gospodarczych, wiat i altan) o powierzchni do 25 m2 nie wymaga pozwolenia na budowę. Wystarczy tylko zgłoszenie tego zamiaru w starostwie. Trzeba jednak pamiętać, że na posesji mogą znaleźć się tylko dwa obiekty małej architektury (w tym właśnie oranżeria) – po jednym na każde 500 m2 powierzchni działki. Może się więc okazać, że wybudujemy ogród zimowy i altanę, ale na wiatę dla samochodu przepisy nie pozwolą. Budując w bloku, musimy uzyskać pozwolenie od spółdzielni (Dziennik Ustaw z 2005 r., nr 163, poz. 1364 – zmiana ustawy Prawo Budowlane).